Archiwum 30 stycznia 2018


sty 30 2018 Borderline - niestabilność nastroju
Komentarze (2)

Mam skierowanie do szpitala.
Pójdę pewnie za ok 2 tygodnie.
Jest bardzo trudno. Mój nastrój, moje emocje, moje myśli zmieniają się co chwilę. W ciągu dnia jest znośnie. Z reguły. Natomiast wieczorami dopada mnie koszmarny smutek, przygnębienie, dół. Mam wizje samobójstwa.
Poznałam ostatnio fantastyczną dziewczynę. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie moja niestabilność w emocjach. Przez większość czasu jest miło. Dobrze się dogadujemy. Mówimy sobie niemal o wszystkim. Jednak, gdy mój nastrój spada zaczynam ją odpychać. Mówię, żeby mnie zostawiła, bo tylko ranię. Choć wiem, że jej odejście byłoby dla mnie trudne i na samą myśl o tym mam łzy w oczach to często wydaje mi się, że dla niej tak będzie lepiej. Nie ma co się oszukiwać, jestem chora. I trudne są relację ze mną. Czasem myślę, że wszyscy powinni się trzymać ode mnie z daleka. A z drugiej strony bardzo pragnę mieć kogoś blisko.
Gubię się cholernie. Nie wiem czego chcę ani co powinnam robić. 

bolniefizyczny